– Już po pięciu minutach powinien być wynik trzy, cztery do zera dla nas. Staraliśmy się oddawać bardzo dużo strzałów, ale nic nie chciało wejść i to doprowadziło zawodników do frustracji. Wkradł się lekki chaos. Na szczęście pod koniec pierwszej połowy udało się strzelić bramkę i w drugiej połowie było już lepiej, Sama gra była ok, ale skuteczność słaba i to był mankament – ocenił Mariusz Kułak, trener Stali.
W dzisiejszym meczu z V-ligowym PKS-em Racot padł wynik 2:0. Gole strzelili Patryk Adamski i Dawid Krzyżaniak.
– Początkowo taktycznie inaczej byliśmy ustawieni pod ten zespół, nie zdało to rezultatu i po przerwie musieliśmy nieco poprzestawiać. Pomimo braku w środku pola kontuzjowanego Bartka Cierniewskiego drużyna poukładała się. Chwyciliśmy przeciwnika i wyglądało to już lepiej. W samej końcówce mogliśmy jeszcze dwie bramki dołożyć i ten wynik wyglądałby dużo korzystniej – powiedział szkoleniowiec Stali.
Pleszewski zespół przed startem ligi zagra jeszcze z Tulisią Tuliszków i Polonią II Środa Wlkp.