Stalowcy, owszem, podjęli walkę, mieli spory procent posiadania piłki, kilka razy zagościli w polu karnym rywali, ale super klarownych sytuacji na zdobycie gola sobie nie wykreowali. Raz nieźle zakręcił obrońcami Tomasz Zawada, w innym przypadku Dawid Krzyżaniak został w ostatniej chwili zablokowany przez Stayko Stoychewa. Rywale byli bardziej konkretni. Sam Kayode Balogun mógł ustrzelić hat-tricka, ale za każdym razem dobrą interwencją popisywał się Tobiasz Wojcieszak. Po strzale Jakuba Jóźwiaka naszemu bramkarzowi pomógł słupek, a uderzenie Tomasza Owczarka zatrzymała poprzeczka.
– Rywale musieli nas się bardzo obawiać, skoro we wtorek obserwowali nasze zajęcia treningowe. Dzisiaj byli lepsi. W pierwszej połowie chwycili nas, oddając kilka groźnych strzałów, w drugiej połowie też nas zdominowali. My mieliśmy swoje pięć minut, ale tego nie wykorzystaliśmy. Niestety, mieliśmy braki kadrowe spowodowane i kwarantanną, i chorobami w ciągu tygodnia. W rezultacie punkty pojechały do Skarszewa – ocenił Mariusz Kułak, trener Stali.
Stal Pleszew - Victoria Skarszew 0:1 (0:0)
0:1 Błażej Ciesielski 62'
Stal Pleszew: Tobiasz Wojcieszak, Adam Zacharczuk, Dawid Majchrzak, Łukasz Jańczak, Emil Poczta, Bartosz Cierniewski, Adam Wojciechowski (66’ Damian Stasiak), Tomasz Zawada (88’ Wojciech Kuznowicz), Dawid Krzyżaniak, Bartłomiej Bąkowski (60’ Bartosz Mazurek), Patryk Adamski (74’ Michał Wachowiak)
żółte kartki: Łukasz Jańczak, Dawid Krzyżaniak
sędziowie: Dawid Szulc, Piotr Marucha, Marcin Kosicki