Stal pokonała w Mroczeniu Orła. Orzeł Mroczeń - Stal Pleszew 0:2 (0:0)

article thumbnail

Pleszewska Stal potwierdziła, że dużo lepiej gra jej się na wyjazdach. W ostatnim meczu rundy jesiennej pokonała w Mroczeniu miejscowego Orła. – Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, bo to zawsze ciężki teren. Do przerwy 0:0, a oba zespoły miały po klarownej sytuacji. W drugiej połowie mecz się bardzo otworzył. My mieliśmy kontrę, po czym oni wyprowadzili nam z tego kontrę, z której mogli strzelić bramkę. My odpowiedzieliśmy stuprocentowym kontratakiem – Jańczak do Ciesielskiego, Ciesielski do Adamskiego, który nie trafił do „pustaka”. Później jednak strzeliliśmy dwa gole, wykorzystując po części osłabienie rywalapowiedział Łukasz Bandosz, trener Stali.

W 66’ kapitan Orła, Dariusz Luźniak, ujrzał żółtą kartkę, obraził sędziego, otrzymał drugą i w konsekwencji musiał opuścić boisko. Cztery minuty później stalowcy zdobyli gola. Krzysztof Matuszak zagrał prostopadłą piłkę do Błażeja Ciesielskiego, ten odegrał wzdłuż do Szymona Rudzińskiego i pleszewski junior strzelił na 1:0. Od 79’ gospodarzom przyszło grać w podwójnym osłabieniu. Tym razem "czerwień" bezpośrednio obejrzał Jakub Kupczak. Stalowcom grało się łatwiej, mieli kolejne bramkowe okazje, ale wynik zmienił się dopiero w 90’. Patryk Adamski ładnym strzałem z szesnastu metrów ustalił rezultat meczu.

- Sezon w kratkę. Generalnie słabo punktowaliśmy u siebie. Na siedem meczów cztery przegraliśmy i to jest dramat. Na osiem na wyjeździe siedem wygraliśmy. Już nie jestem pazerny, ale szkoda, że nie wygraliśmy u siebie choćby jeszcze jednego meczu. Mielibyśmy 33 punkty i trzecie miejsce w tabeli. Runda była pełna zawahań. Podyktowane było to po części tym, że nie zawsze wszyscy piłkarze byli do dyspozycji, choć to nie jest żadnym wytłumaczeniemocenił Łukasz Bandosz.

tekst: Piotr Hain  |  zdjęcia: Mariusz Kruchowski
informacje seniorzy ogłoszenia zarządu