W 66’ kapitan Orła, Dariusz Luźniak, ujrzał żółtą kartkę, obraził sędziego, otrzymał drugą i w konsekwencji musiał opuścić boisko. Cztery minuty później stalowcy zdobyli gola. Krzysztof Matuszak zagrał prostopadłą piłkę do Błażeja Ciesielskiego, ten odegrał wzdłuż do Szymona Rudzińskiego i pleszewski junior strzelił na 1:0. Od 79’ gospodarzom przyszło grać w podwójnym osłabieniu. Tym razem "czerwień" bezpośrednio obejrzał Jakub Kupczak. Stalowcom grało się łatwiej, mieli kolejne bramkowe okazje, ale wynik zmienił się dopiero w 90’. Patryk Adamski ładnym strzałem z szesnastu metrów ustalił rezultat meczu.
- Sezon w kratkę. Generalnie słabo punktowaliśmy u siebie. Na siedem meczów cztery przegraliśmy i to jest dramat. Na osiem na wyjeździe siedem wygraliśmy. Już nie jestem pazerny, ale szkoda, że nie wygraliśmy u siebie choćby jeszcze jednego meczu. Mielibyśmy 33 punkty i trzecie miejsce w tabeli. Runda była pełna zawahań. Podyktowane było to po części tym, że nie zawsze wszyscy piłkarze byli do dyspozycji, choć to nie jest żadnym wytłumaczeniem – ocenił Łukasz Bandosz.