Były okazje na 3:0, niewykorzystane i to w pewnym stopniu się zemściło. W 70’ Damian Stasiak sfaulował w polu karnym jednego z graczy Zefki, Błażej Ostry wykorzystał „jedenastkę” i zaczęły się schody. – Trzeba było strzelić na 3:0 i byłby spokój. A tak po kontaktowym golu zrobiło się nerwowo. Mecz stał się bardzo otwarty. Na szczęście gole w końcówce Jacka Pacyńskiego okazały się decydujące. Cieszymy się z trzech punktów i już myślimy o meczu z liderem – powiedział Łukasz Bandosz, trener Stali. Dwa ostatnie gole padły przy sporym udziale Szymona Rudzińskiego. Pleszewski młodzieżowiec asystował przy bramce numer trzy, a dwie minuty później to on był faulowany w polu karnym.
Kolejna wygrana. Zefka Kobyla Góra - Stal Pleszew 1:4 (0:1)

Piłkarze Stali ograli na wyjeździe popularną „Kobyłkę” i już mogą sposobić się do starcia z liderującymi Wilkami. Prowadzenie uzyskał Szymon Rudziński i choć jeden z obrońców próbował jeszcze wybić piłkę, to ta wpadła do siatki. Na 2:0 podwyższył Błażej Ciesielski, który wykorzystał dogranie w pole karne Michała Kozłowskiego.