W spotkaniu z Białym Orłem Koźmin Wlkp., tylko kwestia czasu była ilość strzelonych bramek, zespołowi spadkowicza. I w 19’ wynik spotkania otworzył najlepszy strzelec pleszewskiego zespołu, Jacek Pacyński, który po indywidualnej akcji pokonał młodego golkipera z Koźmina Wielkopolskiego, Kacpra Nowaka. W 25’ Łukasz Jańczak zapędził się w pole karne, jednak jego uderzenie wybija obrońca, a dobitkę Błażeja Ciesielskiego broni bramkarz gości. W 35’ Ciesielski lobuje golkipera i na przerwę piłkarze, Łukasza Bandosza schodzą z dwubramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron w 49’ w polu karnym przez Mateusza Lisa, faulowany jest Tomasz zawada i sędzia spotkania wskazuje na rzut karny. Do piłki podchodzi Pacyński i pewnym strzałem pokonuje bramkarza z Koźmina Wielkopolskiego. W 55’ Pacyński zagrywa do Ciesielskiego, a ten nie ma najmniejszym problemów z umieszczeniem piłki w siatce rywali. Cztery minuty później ponownie golkipera Białego Orła, pokonuje Ciesielski. Pleszewianie stwarzają sobie mnóstwo sytuacji do strzelenia kolejnych bramek, jednak w 88’ bramkę honorową strzela Mikołaj Leoniak. Jednak ostatnie słowo należało do piłkarzy pleszewskich i w 89’ wynik spotkania ustala grający prezes pleszewskiego klubu, Tomasz Zawada.
Pleszewianie zakończyli ten sezon na piątym miejscu, zapewne apetyty zarządu, piłkarzy, działaczy i kibiców były zdecydowanie większe, gdyż po pierwszej rundzie gra zespołu pleszewskiego wyglądała bardzo dobrze, jednak kontuzje i sprawy osobiste spowodowały, że gra w rundzie wiosennej dawała wiele do życzenia.
Teraz przed Zarządem i trenerem nastąpił czas na budowanie lepszego zespołu, który może powalczy o wyższe cele w rozgrywkach Ligi Międzyokręgowej grupy III.