Remis w Sompolnie. GKS Sompolno – Stal Pleszew 2:2 (0:1)

article thumbnail

Piłkarze, Stali Pleszew do Sompolna jechali w roli faworyta i po komplet punktów, jednak boisko i sędzia spotkania zweryfikowali ten wynik, Zawodnicy, Łukasza Bandosza stwarzali sobie sytuacje, ale marnowali je na potęgę, ale tez trzeba zaznaczyć że piłkarze gospodarzy potrafili się odgryźć piłkarzom Stali Pleszew i również stwarzali sobie sytuacje strzeleckie. Spotkanie to obfitowało w mnóstwo sytuacji strzeleckich dla obu drużyn, piłkarze grali twardo i nieustępliwie, bardzo przyjemnie oglądało się to spotkanie, jednak negatywna postacią był sędzia tego pojedynku, który w 66’ podyktował rzut karny dla Stali Pleszew i po obronie golkipera, GKS Sompolno piłę dobijał wykonawca rzutu karnego Adam Wojciechowski i piłka ta znalazła się w siatce, a rozjemca nie uznał tego trafienia, a trzeba tu powiedzieć, że bramka była jak najbardziej prawidłowa.

Już w 6’ na uderzenie z 25 metrów zdecydował się Kamil Wasilewski i piłka trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Tobiasza Wojcieszaka. W 19’ Bartosz Cierniewski obok bramki, ten sam zawodnik w 20’ powinien umieścić piłkę w siatce zespołu GKS Sompolno, jednak to uderzenie minimalnie minęło światło bramki Kamila Ziemlacza. W 26’ do piłki w polu karnym dochodzi Tomasz Zawada, jednak jest faulowany przez golkipera gospodarzy, a sędzia spotkania nakazuje grać dalej i pozostaje nie wzruszony na protesty zawodników Stali Pleszew. W 38’ Konrad Cieślak uderza z 20 metrów, jednak bez problemów broni Wojcieszak, a w 41’ ponownie doskonała obrona Wojcieszaka, po uderzenie w 5 metrów Dawida Ławniczaka. W 43’ w polu karnym faulowany jest Mateusz Raczyk i sędzia spotkania wskazuje na 11 metr, do piłki podchodzi Krzysztof Matuszak i pewnym strzałem pod poprzeczkę pokonuje golkipera gospodarzy.

Po zmianie stron w 46’ Błażej Ciesielski wrzuca piłkę w pole karne, a Jacek Pacyński, trafią w nią głową, jednak ta mija światło bramki. W 66’ w polu karnym gospodarzy faulowany jest kapitan zespołu pleszewskiego, Łukasz Jańczak, a sędzia spotkania wskazuje na 11 metr. Do piłki podchodzi Adam Wojciechowski i jego strzał broni golkiper, GKS Sompolno, ale jest bez radny wobec dobitki pleszewskiego napastnika. Ale sędzia spotkania Łukasz Matusiak, nie uznaje tej bramki, z czego są zdziwienie zawodnicy obu drużyn i wielu kibiców, którzy zasiedli na trybunach. Sędzia spotkania dokonał jeszcze konsultacji ze swoimi sędziami bocznymi i nie zaliczył tej bramki. Po spotkaniu sam sędzia przyznał że popełnił błąd, nie uznając tej bramki. W 72’ wynik spotkania podwyższa najlepszy strzelec zespołu pleszewskiego Jacek Pacyński i już w tym momencie, Stal Pleszew, mogła prowadzić trzema bramkami i już praktycznie było by po spotkaniu. Dwie minuty później bramkę kontaktową zdobywa Damian Kotkowski. W 80’ do wyrównania doprowadza napastnik GKS Sompolno, Kotkowski i pomimo licznych ataków, zespołu pleszewskiego wynik spotkania nie uległ zmianie.

Pleszewianie remisują to spotkanie, będąc faworytem w tym pojedynku, ale tak to jest ja nie wykorzystuje się stworzonych sytuacji strzeleckich na początku spotkania, a patrząc na uzyskane wyniki zespołu pleszewskiego, większość bramek piłkarze, Łukasza Bandosza strzelają w końcowych minutach i sami stwarzają sobie nerwowa sytuacje na murawie.

Już za tydzień, pleszewianie, będą mogli zrehabilitować się za spotkanie w Sompolnie, gdzie na własnym obiekcie o godz. 15.00 zmierza się z drużyną Krzysztofa Wewióra, Astrą Krotoszyn.

tekst: Mariusz Kruchowski  |  zdjęcia: Mariusz Kruchowski
informacje seniorzy ogłoszenia zarządu