Od samego początku spotkania pleszewianie nacierali na bramkę Adama Wernera, już w 11’ prowadzenie zespołowi, Stali mógł dać Bartosz Cierniewski, jednak jego uderzenie obronił golkiper Victorii. W 18’ Mateusz Raczyk strzałem z 16 metrów uderzył pod poprzeczkę, jednak Werner sparował piłkę na rzut rożny. W 19’ po rzucie rożnym głowa uderzał Adam Wojciechowski, jednak piłka minimalnie minęła światło bramki. W 22’ w środku pola piłkę przejmuje Michał Siuda, zagrywa na prawe skrzydło do Michała Kozłowskiego. Ten wrzuca piłkę w pole karne, a najwięcej sprytu wykazał Bartosz Cierniewski, który skierował piłkę do siatki Victorii. W 35’ rzut różny dla piłkarzy Stali do piłki dochodzi Jakub Biadała, a jego dośrodkowani9e wykorzystuje Tomasz Kapałka, który głową skierował piłkę do siatki rywali. W 42’ na strzał z dystansu zdecydował się Wojciechowski, piłka skozłowała przed doświadczonym golkiperem i wpadła do siatki. Pleszewianie prowadzą w tym spotkaniu trzema bramkami, ale można spodziewać się większej ilości bramek.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie to pleszewianie dyktowali warunki na murawie i już w 47’ Jakub Biadała w polu karnym obrywa obrońców i z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. W 51, Damian Stasiak wrzuca piłkę w pole karne do której dochodzi Emil Poczta i mocnym strzałem trafia w bramkarza Victorii Laski. Dwie minuty później Cierniewski zagrywa do Poczty, ten mocno ale niecelnie uderza na bramkę gości. Co się nie udało Poczcie w dwóch akcjach, to dokonał tego w 55’ gdzie mocnym strzałem z 16 metrów pokonał bramkarza gości. Trzy minuty później jak się okazało honorowe trafienie zaliczają piłkarze Victorii laski, Artur Kozica, ogrywa Mikołaja Adamka, i płaskim strzałem po ziemi w długi róg pokonuje bez robotnego Tobiasza Wojcieszaka. W 66’ Biadał zagrywa do Miłosza Białasa, który wyszedł sam na sam z gol kip[erem Victorii, położył go na murawie i strzeli do pustej bramki. W 71’ rzut różny dla piłkarzy Stali, Biadała wrzuca piłkę w pole karne, rośli obrońcy Victorii wybijają piłkę przed pole karne. Ta trafia pod nogi Bartosza mazurka, który mocnym i precyzyjnym strzałem pokonuje bramkarza. Wynik spotkania ustalił Biadała, który ogrywa obrońców Victorii i z bliskiej odległości po raz drugi pokonuje, golkipera z Lasek. Jeszcze w 90’ rzut wolny dla piłkarzy Stali do piłki podchodzi, Biadała i mocnym uderzeniem trafia w słupek bramki Wernera.
Pleszewianie zasłużenie wygrywają to spotkania, strzelając najsłabszemu zespołowi w lidze, aż osiem bramek, choć powinno być ich znacznie więcej.
Już za tydzień kolejne ważne spotkanie dla zespołu Stali Pleszew, o godz. 15.00 w niedzielę do Pleszewa zawita, zespół Olimpii Brzeziny.