Stal jak Janosik. Zieloni Koźminek – Stal Pleszew 2:0 (1:0)

article thumbnail

Zespół Stali Pleszew, w tym sezonie gra w kratkę, można powiedzieć że punkty zabiera bogatym czyli mocnym, a oddaje je ubogim, czyli słabszym zespołom. Tak też stało się w Koźminku, gdzie pleszewianie jechali w roli faworyta, a skończyli, jak zawsze, doznając porażki z niżej notowanym zespołem. Nie wygra się żadnego spotkania, jeżeli nie odda się żadnego strzału na bramkę rywali, a tak było w spotkaniu z zespołem, Zielonych, gdzie doświadczony golkiper, Paweł Waliś, był bezrobotny. Można śmiało powiedzieć, że piłkarze gospodarzy mogliby grać bez bramkarza, bo i tak nie byłby im potrzebny.

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia zespołu Zielonych Koźminek, którzy już w 3’ po uderzeniu Piotra Skokowskiego, w długi róg obejmują prowadzenie w tym pojedynku. Pleszewianie nie potrafili stworzyć żadnej akcji która zakończyła by się sytuacja bramkową. Jednak gości co chwilę nękali bramkę Patryka Lewickiego, który miał mnóstwo pracy w tym spotkaniu.

Po zmianie stron, obraz gry nie uległ zmianie i to nadal ton na murawie dyktowali piłkarze Marcina Rubasa, którzy stwarzali sobie sytuacje bramkowe. W 70’ w polu karnym faulowany jest zawodnik gospodarzy i sędzia spotkania Damian Maj wskazuje na rzut kary. Do piłki podchodzi Bartosz Kaźmierczak i strzałem pod poprzeczkę, pokonuje Lewickiego. Do końca spotkania żaden z zespołów, nie był w stanie stworzyć sobie sytuacji strzeleckiej i pleszewianie przegrywają kolejne spotkanie.

Już za tydzień w niedzielę o godz. 11.00 piłkarze Łukasz Bandosza, będą podejmowali lidera, KS Opatówek.

tekst: Mariusz Kruchowski  |  zdjęcia: Mariusz Kruchowski
informacje seniorzy