Od pierwszych minut drużyna gospodarzy udowadniała, że należy do jednych z silniejszych zespół w lidze wojewódzkiej stawiając bardzo wysoko poprzeczkę pleszewianom. Swoją wartość udało im się udowodnić na murawie bardzo szybko. W 15’ po akcji lewa stroną dośrodkowanie w pole karne, gdzie niefortunna interwencja obrońcy Stali spowodowała stu procentową okazję dla gospodarzy, a zawodnik Kani wykorzystuje prezent. Od tego momentu Stal przejęła inicjatywę i gra się wyrównała. Brakowało jednak dogodnych sytuacji z jednej i drugiej strony. Niestety w 40’ rzut rożny dla MKS-u i błąd w kryciu powoduje utratę drugiej bramki przez Stal.
Druga połowa to cofnięta Kania czekająca na kontrę i Stal Pleszew próbująca stworzyć jakieś sytuację, jednak bezskutecznie. Warte odnotowanie są jedynie uderzenie Jeremiego Wabińskiego (56’) i Kamila Kałużnego (62’), które broni bramkarz gospodarzy. Natomiast miejscowi stwarzają sobie kilka sytuacji i tylko przytomność naszych obrońców i bramkarza pozwala nam na utrzymanie wyniku. Jednak ostatnie słowo należy do Kani, która powtarza akcję z pierwszej połowy i w 80’ po rzucie rożnym zdobywa bramkę na 3:0. Po tej akcji sędzia zakończył mecz.
Byliśmy zespołem zdecydowanie słabszym, grającym bardzo chaotycznie czym ułatwialiśmy rozbijanie naszych ataków przez gospodarzy. Brakowało Nam zdecydowania i dokładności w decydujących momentach pod bramką przeciwnika. Porażka boli, ale już w najbliższą środę będzie okazja do poprawy. Mam również nadzieję, że będę miał wtedy do dyspozycji wszystkich zawodników, a nie jak w Gostyniu, gdzie zabrakło 6 piłkarzy – podsumował trener Wojcieszak
SKŁAD: Jakub Jakubowski – Kamil Kałużny, Filip Biadała, Dominik Koliński, Adam Skorczyk, Daniel Piasecki (47’ Daniel Stencel), Patryk Szulczyński (69’ Mateusz Przybylski), Jeremi Wabiński, Klaudiusz Niewiada, Eryk Wabiński (33’ Mikołaj Karbowski), Kacper Adamski (69’ Oskar Słowiński)