Już w 2’ piłkarze, Łukasza Bandosza powinni objąć prowadzenie w tym spotkaniu, piłkę z lewej strony wzdłuż linii bramkowej zagrywa Jakub Biadała i w ostatniej chwili obrońca wybija piłkę, uprzedzając Filipa Taczałę. W 4’ Taczała podaje w polu karnym do Biadały, a ten mocnym uderzeniem nie trafia w światło bramki Peksy. Dwie minuty później Biadała zademonstrował swoją szybkość, gdzie po lewej stronie minął zawodników, gości i znalazł się oko w oko z golkiperem Orła, jednak po raz kolejny obronną ręką wychodzi z tego pojedynku Peksa. W 8’ Biadała wpada w pole karne z piłką, jednak jest faulowany przez, kapitana zespołu Orła, Dariusza Luźniaka i sędzia spotkania, Paweł Moszak wskazuje na jedenasty metr. Do piłki podchodzi sam poszkodowany, jednak to uderzenie broni Peksa, jednak jest już bezradny wobec dobitki młodego napastnika, Stali Pleszew. Piłkarze Orła pierwszy strzał oddali dopiero w 28’ po rzucie wolnym wykonywanym przez Marcina Góreckiego, jednak doskonałą interwencją popisał się Tobiasz Wojcieszak. W 38’ pleszewianie powinni podwyższyć wynik spotkania, po tym jak Biadała odbiera piłkę zawodnikowi Orła i znalazł się sam na sam z Peksą, jednak ten nie trafia w światło bramki zespołu gości. W 43’ na strzał z dystansu zdecydował się Górecki, jednak i to uderzenie broni Wojcieszak. Do przerwy pleszewianie prowadzą w tym spotkaniu jedną bramką, będąc zespołem zdecydowanie lepszym i grającym perfekcyjnie w defensywie, stawiając bardzo wysoko poprzeczkę Orłowi Mroczeń.
Po zmianie stron inicjatywę w tym spotkaniu uzyskali piłkarze, gości którzy w większości posiadali piłkę i starali się stwarzać sytuacje strzeleckie, jednak większość akcji kończyło się na linii defensywnej kierowanej przez Łukasza Jańczaka i Patryka Maniaka. W 57’ ponowie do rzutu wolnego podchodzi Górecki, jednak i to uderzenie broni pleszewski golkiper. Pleszewianie zostali zepchnięci do defensywy, wyprowadzając, bardzo groźne kontrataki. W 88’ Mikołaj Kołaczyk zdecydował się na uderzenie z dystansu, jednak piłka nie trafia w światło bramki. Minutę później, Biadała po podaniu Taczały znalazł się sam na sam z Peksą, ten jednak, po raz kolejny wychodzi obronną ręką z tej sytuacji. W tej samej minucie Taczała przegrywa pojedynek z golkiperem Orła Mroczeń. Ale piłkę meczową miał Szymon Łyskawka, po podaniu Biadały, Łyskawka znalazł się na wprost pustej bramki, jednak uderzenie zawodnika, Stali poszybowało nad poprzeczką bramki Orła Mroczeń, a piłka ta powinna znaleźć się w siatce i już było by po meczu. W doliczonym czasie gry Marcin Grądowy zdecydował się na uderzenie z 8 metrów, jednak piłka również poszybowała nad bramką Tobiasza Wojcieszaka.
Pleszewianie wygrywają to spotkanie po doskonałej grze obronnej, nie pozwalając rywalowi na stworzenie sobie dogodnych sytuacji strzeleckich. Już za tydzień o godz. 16.00 zespół, Łukasza Bandosza czeka kolejny ciężki pojedynek, tym razem piłkarze Stali Pleszew, zagrają na obiekcie spadkowicza z IV ligi, Piasta Kobylin.