Już w 1’ po rozpoczęciu gry przez zespół gospodarzy piłkę przejmuje Krystian Benuszak, który zagrywa do Dawida Pery ten jednak przegrywa pojedynek z Tomaszem Szymkowiakiem. W 2’ sam na sam z golkiperem Stali, Tobiaszem Wojcieszakiem wychodzi Przemysław Skibiszewski, jednak bramkarz Stali, broni to uderzenie. W 10’ na potężne uderzenie z 30 metrów zdecydował się Dominik Marcinkowski, jednak broni Wojcieszak. W 12’ pada pierwsza bramka, Pera podaje do Mateusza Raczyka, a ten pokonuje Szymkowiaka i pleszewianie prowadzą w tym spotkaniu. W 28’ po prawej stronie w drybling uwikłał się Emil Poczta i w końcu przegrywa ten pojedynek, faulując piłkarza gospodarzy. Rzut wolny dla LKS-u piłka wrzucona w pole karne do której najwyżej wyskoczył Piotr Józefiak i strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 36’ ponownie Skibiszewski po prostopadłym podaniu wychodzi sam na sam z Wojcieszakiem ten nie daje się pokonać napastnikowi LKS-u. Dwie minuty później potężnym uderzeniem popisał się po raz drugi Marcinkowski, jednak broni golkiper Stali. W 44’ Tomasz Zawada ogrywa zawodnika gospodarzy, jednak jego uderzenie zmierzające w światło bramki wybija obrońca. Minutę później pleszewianie powinni objąć już prowadzenie, piłkę w pole karne wrzuca Pera, a głową uderza Benuszak, jednak minimalnie nad bramką.
Po zmianie stron z większa wolą walki na murawie pojawili się gospodarze, którzy już w 46’ mogli objąć prowadzenie po uderzeniu Marcinkowskiego, jednak na wysokości zadania stanął golkiper Stali. W 52’ rzut rożny dla gospodarzy, piłkę piąstkuje Wojcieszak, jednak ręką dalej wybija Emil Poczta i sędzia wskazuje na rzut karny do piłki podchodzi Grzegorz Kuś, który pokonuje golkipera Stali i gospodarze obejmują prowadzenie w tym spotkaniu. Od tego momentu na murawie przewagę uzyskują piłkarze, Łukasza Bandosza, którzy co chwilę nacierają na bramkę Szymkowiaka, jednak odbijają się od skomasowanej obrony zespołu LKS Gołuchów. W doliczonym czasie gry na murawie leży napastnik Stali, Benuszak, sędzia spotkania podbiega do niego, a Łukasz Bandosz wybija piłkę na rzut autowy, piłkę tą przejmuje Skibiszewski, któremu obce są zasady fair play i strzela do pustej bramki, a sędzia spotkania kończy ten pojedynek.
Piłkarzom LKS Gołuchów udał się rewanż za poprzednie spotkanie, jednak wiele pozostawia do życzenia postawa sędziego oraz piłkarzy, którzy znają się nie tylko z boiska, a robili sobie wiele złośliwości i nie potrzebnych nie sportowych fauli.