Spotkanie rozpoczęło się przewagi zespołu pleszewskiego, który uzyskał przewagę w środku pola i w wyniku czego stwarzał sobie sytuacje strzeckie oraz zdecydowanie naciskał defensywę Victorii, która co chwilę popełniała jakieś błędy. Po takim błędzie zagraniu piłki głową do swojego bramkarza, przez Karola Kiełbika w 13’ piłkę przejął Krystian Benuszak i przelobował golkipera, Victorii Karola Hoffmana. Dwie minuty później kolejny błąd defensywy gospodarzy piłkę przejmuje Miłosz Białas i precyzyjnym lobem pokonuje golkipera Victorii. W 26’ rzut wolny dla gospodarzy do piłki podchodzi Patryk Jóźwiak, piłkę w polu karnym przejmuje Adam Zieliński, który skierował ją do siatki, Krzysztofa Śledzianowskiego, jednak sędzia boczny Marian Turkiewicz wskazał pozycję spaloną. Dwie minuty później Kamil Urbaniak, strzela bramkę jednak również pomocnik Victorii znalazł się na pozycji spalonej. W 31’ Benuszak podaje do Remigiusza Korzeniewskiego, a strzał pleszewskiego pomocnika z 25 metrów minimalnie nad poprzeczką. Dwie minuty później Patryk Jóźwiak z rzutu wolnego, jednak broni Śledzianowski. W 45’ rzut wolny dla Stali Pleszew do piłki podchodzi Tomasz Zawada, wrzuca piłkę w pole karne, a tam Patryk Maniak uderza głową, jednak z trudem to uderzenie broni golkiper gospodarzy. Pleszewianie prowadzą na trudnym terenie w Skarszewie dwoma bramkami po pierwszej odsłonie spotkania.
Po zmianie stron pleszewianie kontrolowali wydarzenia na murawie i w 50’ pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Białas, jednak doskonale ten strzał obronił golkiper gospodarzy. Minutę później z rzutu rożnego dośrodkowuje Zawada, w polu karnym najwyżej wyskoczył Białas i skierował piłkę w światło bramki, a końcami palców wybił ją Hoffman broniąc swój zespół przed utratą trzeciej bramki. W 55’ Zawada podaje do Korzeniewskiego, a strzał pleszewskiego pomocnika minimalnie obok bramki, Hoffmana. W 67’ nastąpiła zmiana w bramce pleszewskiego, kontuzjowanego Śledzianowskiego, zastąpił Tobiasz Wojcieszak i minutę później zespół ze Skarszewa strzela bramkę kontaktową po błędzie defensywy pleszewskiej. W76’ na strzał z dystansu zdecydował się Zawada, jednak piłka minimalnie minęła światło bramki Hoffmana. Do końca spotkania gospodarze starali się zmienić wynik meczu, jednak pleszewianie doskonale grali w defensywie, rozbijając chaotyczne ataki zespołu Victorii.
Już za tydzień zespół Łukasza Bandosza o godz. 16.00, będzie podejmował podopiecznych Mariusza Posadzego, Gorzyczankę Gorzyce Wielkie, bądźmy dobrej myśli że do gry wrócą już kontuzjowani Alan Mann, Łukasz Jańczak czy też Jacek Majkowski i powracający z podróży poślubnej Dawid Pera, która zapewne wzmocni siłę napadu pleszewskiego zespołu.