Jednak od samego początku spotkania przewagę osiągnęli piłkarze z Pleszewa, już w 5’ Krystian Benuszak powinien dać prowadzenie zespołowi Stali Pleszew, jednak to uderzenie nie trafiło w światło bramki strzeżonej przez Mateusza Matłokę. Trzy minuty później dośrodkowanie Filipa Taczały, piłkę przejmuje Tomasz Zawada, a uderzenie pleszewskiego pomocnika z bramki wybija obrońca zespołu gospodarzy. W 12’ Benuszak z 16 metrów wprost w golkipera gospodarzy, takie samo uderzenie w 26’ wykonał Zawda i bez problemów ten strzał wybronił bramkarz gospodarzy. Dwie minuty później pierwsza akcja zespołu Czarnych i pleszewianie mogą się cieszyć, że piłka nie ugrzęzła w siatce po strzale z 10 metrów Damiana Barana. W 31’ rzut wolny z odległości 35 metrów do piłki podchodzi Michał Kosiński, który uderza w światło bramki i piłka wpada do siatki obok bezradnego golkipera, Stali. Dwie minuty później gospodarze powinni prowadzić już 2:0 jednak strzał Baran trafia w boczną siatkę. W 40’ Zawada podaje do Benuszaka, a ten trafia wprost w Matłokę.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, pleszewianie cały czas nacierali na bramkę zespołu gospodarzy, jednak tego dnia mieli bardzo źle ustawione celowniki, a piłkarze Michała Kosińskiego bardzo rozważnie rozbijali ataki piłkarzy Stali i wyprowadzali groźne kontry.
Spotkanie kończy się wygraną zespołu z Dobrzycy, który to zespół na murawie zostawił dużo serca i sił, a pleszewianie myśleli, że to spotkanie wygra się samo, już za tydzień odbędzie się ostatnia kolejka ligowa, gdzie o godz. 11.00, zespół Stali Pleszew na własnym obiekcie zmierzy się z Zefką Kobyla Góra.