Porażka z Baryczą. Stal Pleszew - Barycz Janków Przygodzki 0:2 (0:0)

article thumbnail

W dzisiejszym spotkaniu faworytem na papierze był zespół Stali Pleszew, który jest wyżej notowany w ligowej tabeli. Jednak jak to bywa boisko zweryfikował poczynania zespołu pleszewskiego, więcej ambicji i woli walki na murawie zostawił zespół Baryczy Janków Przygodzki, pod wodzą szkoleniowca znanego w Pleszewie, Remigiusz Wojtczaka. Gra głównie toczyła się w środku pola i do 70’ sytuacji strzeleckich można by policzyć na palcach jednej ręki.

W 3’ Filip Taczała doskonałym podaniem uruchamia Tomasza zawadę, ten jednak nie trafia w światło bramki Mateusza Woźniaka. Cztery minuty później rzut wolny dla Stali wykonuje Adrian Chojnacki, ostro bita piłkę w polu karnym trafia głową Dawid Bilski, jednak doskonale to uderzenie pleszewskiego pomocnika broni Woźniak. W 14’ bliźniacza akcja, ponownie z rzutu wolnego Chojnacki, jednak głową uderza Zawada, ale golkiper Baryczy nie ma problemów z obroną tego uderzenia. W 18’ błąd defensywy pleszewskiego do spółki z bramkarzem Krzysztofem Śledzianowskim do piłki dochodzi Mikołaj Zieleziński, jednak to uderzenie wysoko szybuje nad poprzeczką. To by było na tyle co można powiedzieć o pierwszej odsłonie spotkania, gdzie gra toczyła się głównie w środku boiska.

Po zmianie stron pierwszą akcję stworzyli gospodarze, doskonałym podaniem popisał się Adam Wojciechowski, a uderzenie zawady minimalnie obok prawego słupka bramki, golkipera z Jankowa Przygodzkiego. Od 70’ na murawie błędy popełniali pleszewscy defensorzy i Zieleziński stanął oko w oko z bramkarzem Stali, jednak strzelił tak nie udolnie że trafił w golkipera gospodarzy. Trzy minuty później w roli głównej wystąpił ponownie Zieleziński, który otrzymał prostopadłe podanie od Tomasza Jasiórskiego, jednak to uderzenie nie trafia w światło bramki i po drodze odbija się od pleszewskiego zawodnika i sędzia spotkania Piotr Marucha wskazuje na rzut rożny. Rzut rożny wykonuje Tomasz Jasiórski do piłki dochodzi nie pilnowany w polu karnym wprowadzony minutę wcześniej Daniel Walczak i głową skierował piłkę do siatki Stali Pleszew, obok bezradnego Śledzianowskiego. W 80’ błąd popełnia Szymon Augustyniak i sam na sam z bramkarzem Stali znalazł się Walczak, który po raz drugi w tym spotkaniu umieścił piłkę w siatce. W 87’ na uderzenie z pierwszej piłki zdecydował się Augustyniak, ta jednak nieznacznie mija światło bramki Woźniaka.

Zespół Remigiusza Wojtczaka wygrywa to spotkanie zostawiając na murawie dużo serca i determinacji, a pleszewianom zostaje czekać do następnego, które odbędzie się w najbliższą niedzielę o godz. 16.00, a przeciwnikiem będzie zespół Prosny Kalisz.

tekst: Mariusz Kruchowski  |  zdjęcia: Mariusz Kruchowski
informacje seniorzy