Jak to bywa w takich spotkaniach, młodzi piłkarze Stali zlekceważyli swojego przeciwnika i już po 18’ przegrywali w tym spotkaniu dwoma bramkami. Bramkę kontaktową w 19’ strzelił Michał Wachowiak, po składnej akcji całego zespołu. Do wyrównania w 25’ doprowadził Kacper Rogacki i ten sam zawodnik wyprowadził pleszewski zespół na prowadzenie w 29’. Od tego momentu sędzia spotknia starał się być najważniejszą osobą na boisku i podejmował wiele kontrowersyjnych decyzji, krzywdząc młodych piłkarzy, a czasami doprowadzając do bardzo brutalnej gry, gdzie po jednym z tak brutalnych ataków ucierpiał, pomocnik Stali, Mateusz Niewiada, który był faulowany w polu karnym, a sędzia nie zauważył tego brutalnego ataku. Kolejne minuty, to kolejne kontrowersje sędziego spotknia w 32’ podyktowany rzut karny, za rzekomy faul na zawodniku Białego Orła Koźmin Wlkp. i sędzia spotknia pokazuje na 11 metr czyli rzut karny. Wszyscy kibice osłupieli ze zdumienia po podjęciu takiej decyzji przez sędziego spotkania. Rzut Karny na bramkę zamienia Mikołaj Leoniak w 32’ i takim wynikiem kończy się pierwsza odsłona spotkania.
Po zmianie stron pleszewianie dyktowali warunki na murawie, stwarzając sobie mnóstwo sytuacji strzeleckich, po jednej z takich akcji w 66’ pleszewianie zdobywają zwycięską bramkę, autorem tego trafienia jest Patryk Remus. W 75’ pleszewianie stworzyli sytuację strzelecką po której jest faulowany zawodnik, Stali, sędzia pokazał przywilej korzyści, gdyż piłkę przejął piłkarz Stali, skierował ją do bramki, jednak sędzia spotkania cofnął swoją decyzję, wracając do sytuacji faulu na pleszewskim zawodniku. Ta sytuacja to kuriozum na piłkarskich boiskach.
Pleszewianie wygrywają to spotkanie, jednakże nie mogą lekceważyć, niżej notowanego zespołu i powinni przystąpić do każdego meczu mocno skoncentrowani.
