Nie taki lider straszny!!! Stal Pleszew - Polonia Kępno 1:1 (1:0)

article thumbnail

Dużym wydarzeniem i echem sportowym odbiło się dzisiejsze spotkanie pomiędzy Stalą Pleszew, a liderem kaliskiej klasy okręgowej, Polonią Kępno. W dzisiejszym spotkaniu, było dosłownie wszystko żółte i czerwone kartki, brutalne faule, błędy sędziowskie który skutkowały, wypatrzeniem wyniku sportowego oraz co najważniejsze bramki.

Od samego początku spotkania lider z Kępna starał się narzucić swój styl gry na murawie w Pleszewie, już w 7’ mocne uderzenie Marcina Gruszki broni Krzysztof Śledzianowski. Dwie minuty później w zamieszaniu w polu karnym Stali, piłkę wybija Łukasz Jańczak. W 25’ z rzutu wolnego na bramkę pleszewską uderza Wojciech Drygas, jednak to uderzenie wysoko szybuje nad poprzeczką bramki pleszewskiej. Minutę później pleszewianie powinni prowadzić w tym spotkaniu, Patryk Maniak zagrywa piłę ze skrzydła, wprost na głowę Pawła Wasielewskiego, a uderzenie pleszewskiego zawodnika o milimetry mija światło bramki strzeżonej przez Bartłomieja Skupienia. W 37’ błąd popełnia bramkarz gości, przy wybiciu piłki, która spada pod nogi Wasielewski, a ten nie ma problemów z umieszczeniem jej w siatce lidera rozgrywek Polonii Kępno. W ostatniej minucie pierwszej odsłony spotkania Wasielewski zagrywa na 5 metr do Mateusza Raczyka, a ten uderza nad bramką Polonii, a ta powinna znaleźć drogę do siatki rywala z Kępna. Po tej akcji drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną zostaje ukarany Jacek Majkowski i pleszewianie muszą Kończyc to spotkanie w dziesięciu. Prowadzeniem Stali kończy się pierwsza odsłona spotkania.

Po zmianie stron do odrabiania strat wzięli się piłkarze z Kępna, jednakże gra się zaostrzyła i co chwile na murawie leżeli piłkarze gospodarzy, gdyż goście za wszelką cenę dożyli do strzelenia bramki. W 65’ Patryk Słupianek zagrywa w pole karne, tam piłkę przejmuje Łukasz Walczak i uderzenie tego drugiego, broni Śledzianowski. W 70’ strzał Jakuba Góreckiego blokuje Mikołaj Kołaczyk. Cały czas trwał napór gości w celu zdobycia bramki wyrównującej, a pleszewianie grający w osłabieniu starali się grać z kontry. Już w doliczonym czasie gry w 93’ Adam Wojciechowski znajduje się sam na sam z bramkarzem gości, jednak jego uderzenie po ziemi z trudem łapie Skupień. W 94’ goście dopięli swego bramkę zdobywa Marcin Gruszka, jednak z pozycji spalonej, czego nie zauważył sędzia boczny.

Już za tydzień pleszewianie rozegrają kolejne spotkanie ligowe o godz. 16.00 w Jankowie Przygodzkim z Baryczą.

tekst: Mariusz Kruchowski  |  zdjęcia: Mariusz Kruchowski
informacje seniorzy