na naszej stronie zabrało relacji Pana Mariusza, do których wszyscy się przyzwyczailiśmy od lat. Pragniemy poinformować wszystkich, że nie jest to wynikiem blokady dostępu do publikacji ze strony klubu a wynika najprawdopodobniej z decyzji autora o niepublikowaniu relacji na na naszej stronie klubowej, z decyzji podjętej po opublikowaniu naszego sprostowania. Nie rozumiejąc tej decyzji - zwłaszcza, że w sprostowaniu zaznaczyliśmy jedynie iż opinia autora nie jest opinią klubu - pragniemy poinformować, że Pan Mariusz nadal relacjonuje nasze mecze na stronie portalu jardersport.pl
Pod linkiem http://www.jardersport.pl/relacja-liga.php?liga=252&id=35205 możemy przeczytać o spotkaniu z Odolanovią (cytat z jardersport.pl, autor Mariusz Kruchowski):
"W dzisiejszym spotkaniu pomiędzy Stalą Pleszew, a Odolanovią Odolanów rozegrano na stadionie w Pleszewie. Śmiało można powiedzieć ż piłkarze pleszewskiej Stali ten mecz przegrali, stwarzając sobie mnóstwo sytuacji strzeleckich. Od samego początku spotkania lekką przewagę uzyskali gospodarze, jednak pierwszą groźną sytuację strzelecka mieli przyjezdni. W 15’ Arkadiusz Kuświk płaskim strzałem z 16 metrów starał się zaskoczyć bramkarza Stali Andrzeja Latańskiego, jednak jego strzał minął słupek bramki pleszewskiej. W 24’ ponownie groźna akcja Odolanovii, po rajdzie Marcina Adamczyka i wbiegnięcie w pole karne, jego strzał zablokował Emil Marszałek. Cztery minuty później Kamil Czołnik z 8 metrów strzela wprost w bramkarza. W 33’ groźna akcja po stałym fragmencie gry. Rzut różny wykonuje Mikołaj Kołaczyk wprost na głowę Marszałka, który strzałem pod poprzeczkę starał się zaskoczyć Mateusza Osiewałę. Jednak z wielkim trudem Osiewała przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 42’ to błąd bramkarza przyjezdnych, który za krótko wybija piłkę. Ta trafia do Kołaczyka, który obsługuje Krystiana Banuszaka, ten nie daje najmniejszych szans bramkarzowi gości i płaskim strzałem przy słupku daje prowadzenie zespołowi Stali. Jeszcze przed przerwa powinno być 2:0, jednak Rafał Lewera, z bliskiej odległości trafił w Osiewałę. Już w doliczonym czasie gry w 46’ wynik spotkania mógł podwyższyć Łukasz Jańczak, jednak doskonałą interwencją popisał się bramkarz przyjezdnych. Po zmianie stron przewaga gospodarzy była na tyle miażdżąca, jednak nie potrafili strzelić kolejnych bramek, a goście ograniczyli się jedynie do kontrataków. Już w pierwszej minucie drugiej odsłony spotkania, Benuszak powinien strzelić swoją drugą bramkę, jednak broni Osiewała. W 48’ Tomasz Zawada, zamiast strzelać na bramkę Osiewały, będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem, podał do Lewery, którego strzał blokuje obrońca. W 53’ kontra Odolanovii, strzał Czołnika broni Latański. Dwie minuty później praktycznie do pustej bramki nie trafia Benuszak z odległości 1-go metra. Włożył w ten strzał tyle siły, że piłka przeleciała przez ogrodzenie. W 58’ sędzia spotkania Kacper Jeziorski, dyktuje rzut karny na faulu Arkadiusz Przytuły. Do jedenastki podchodzi Piotr Iberhan i strzela bramkę dająca remis w tym spotkaniu. W 67’ Adrian Chojnacki wrzuca w pole karne do piłki dochodzi Benuszak i strzałem „szczupakiem” nie trafia w bramkę. Dwie minuty później dwie takie same akcje po wrzutach Chojnackiego, jednak Benuszak nie trafia w bramkę za pierwszym razem, a za drugim razem doskonale interweniuje Osiewała. W 73’ wrzut w pole karne Chojnackiego, obrońca Odolanovii zagrywa piłkę ręką jednak żaden z rozjemców spotkania nie reaguje. W 88 Zawada do Mateusza Raczyka, ten bardzo mocno i niecelnie. W 90’ ponownie Raczyk strzela głowa jednak doskonale broni Osiewała. Śmiało można powiedzieć, że w zespole Stali, widać było brak skuteczności i doskonałe spotkanie rozegrał bramkarz gości Mateusz Osiewała."
Pozdrawiając autora artykułu liczymy, że po zrozumieniu oczywistych powodów publikacji sprostowania wznowi on współpracę z klubem.
PS. Pod wskazanym linkiem znajdują się również zdjęcia z meczu autortwa PAna Mariusza Kruchowskiego.