Już w 3. minucie Szymon Juszczak, płaskim strzałem usiłował zaskoczyć Patryka Lewickiego, jednak pleszewski bramkarz, złapał piłkę zmierzającą w kierunku bramki. W 6. minucie Marcin Wandzel wygrał pojedynek biegowy z grającym trenerem Płomyka, Grzegorzem Idzikowskim, po czym wrzucił piłkę w pole karne do Tomasza Zawady. Ten zagrał do Łukasza Bandosza, a Bandosz strzałem z półobrotu, z 8 metrów nie trafił w światło bramki. W kolejnej akcji pleszewskiego zespołu w polu karnym gospodarzy sfaulowany został Tomasz Zawada, sędzia faulu na pleszewskim pomocniku nie zauważył, a bez wątpienia powinien podyktować rzut karny dla Stali. W 14. minucie kolejny raz groźnie zaatakowali Koźminianie. Jacka Pacyński zagrał do Daniela Kaczmarka, ten strzelił po ziemi, na szczęście niecelnie. Minutę później Kaczmarek ponownie chybia, tym razem po podaniu od Damiana Kosińskiego. Pół godziny po pierwszym gwizdku arbitra nadal był remis, a obie drużyny robiły co mogły, by objąć prowadzenie. W roli głównej występowali jednak bramkarze. W 33. minucie Lewicki, który wygrał pojedynek ze znajdującym się na czystej pozycji Pawłem Krysiem, a pięć minut później Dutkiewicz, który z wielkim trudem wybił strzał na rzut Łukasza Bandosza. Upragniona bramka, niestety dla Płomyka, padła w 42. minucie gry. Po lewej stronie boiska sfaulowany został Pacyński i sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Kryś, który doskonałym podaniem obsłużył Kaczmarka, a ten głową skierował piłkę do pleszewskiej bramki. Płomyk objął prowadzenie i wynik 1:0 utrzymał do końca pierwszej połowy.
Po zmianie stron w 47. minucie dwie szanse na doprowadzenie do remisu mieli zawodnicy Stali. W pierwszej Radosław Bryś obsłużył Alana Manna, który płaskim strzałem chciał zaskoczyć Dutkiewicza, jednak piłkę lecącą w kierunku bramki wybił na rzut rożny obrońca Płomyka. Do piłki ustawionej w narożniku boiska podszedł Bryś, który wrzucił ją w pole karne. W pozycji strzeleckiej znalazł się Marcin Wandzel, uderzył głową, ale doskonale w bramce gospodarzy spisał się Dutkiewicz. Po tej akcji do głosu doszli gospodarze, którzy bezsprzecznie panowali na całym boisku i w każdej piłkarskiej formacji. W 49. minucie Łukasz Frąszczak sfaulował w polu karnym Stali Szymona Juszczaka i arbiter słusznie podyktował rzut kary. Egzekutorem tego stałego fragmentu gry został doświadczony pomocnik Płomyka, a w przeszłości II-ligowej Jaroty Hotel Jarocin, Pacyński, który płaskim strzałem, w lewy róg bramki podwyższył prowadzenie gospodarzy do dwóch goli. W 59. minucie ostatnią szansę na zmniejszenie porażki Stali miał Tomasz Zawada ale przegrał pojedynek z bramkarzem Płomyka. W 66. minucie kolejny stały fragment gry wykorzystali gospodarze. Wrzutka w pole karne, na krótki słupek, piłkę po drodze trąca Idzikowski i podwyższa dorobek swojej drużyny na 3:0. Do końca meczu gospodarze kontrolowali wydarzenia na boisku i w efekcie odnieśli zasłużone zwycięstwo.