Przebudzenie Bibiego (Victoria Września - Stal Pleszew 1:1)

article thumbnail

Na sobotni mecz w ramach rozgrywek IV Ligi Wielkopolskiej pleszewska Stal wyjechała do Wrześni, by zmierzyć się z tamtejszą Victorią. Spotkanie od początku nie układało się po myśli Pleszewian, którzy stracili bramkę już w pierwszych minutach, a końcówkę musieli grać w dziesiątkę. Mimo to udało naszym piłkarzom wywalczyć jeden punkt.

Mecz rozpoczął się od ataków gospodarzy, a pierwsze uderzenie na bramkę Patryka Lewickiego miało miejsce już w 8. minucie gry. Strzelał, niecelnie, Maciej Matuszak. W odpowiedzi w 12. minucie Marcin Wandzel starał się sprawdzić czujność Damiana Nowaczyka, jednak jego strzał został zablokowany prze obrońcę. W 16. minucie Łukasz Jańczak przerwał akcję ofensywną Filipa Janiszewskiego i zagrał piłkę wzdłuż linii pola karnego. Futbolówka trafiła w Pawła Wasielewskiego i lobem ponad Lewickim wpadła do Pleszewskiej bramki. Nie dość, że Stal straciła bramkę, to Łukasz Jańczak akcję tę okupił groźną kontuzją, w skutek której w 18. minucie musiał zejść z boiska. Zastąpił go na murawie prezes naszego klubu, Tomasz Zawada, który już dwie minuty po wejściu na murawę mógł doprowadzić do wyrównania. Niestety jego strzał z ostrego kąta, po podaniu Łukasza Bandosza, obronił Nowaczyk. W 25. minucie, po rzucie rożnym Mateusz Raczyk, strzałem głowa starał się zaskoczyć goolkipera Wrześni. Ten jednak instynktownie obroni strzał młodego napastnika Stali. Pół godziny po pierwszym gwizdku sędziego groźne uderzenie z rzutu wolnego Mateusza Goździaszka wybronił Lewicki. Pięć minut później Stal doprowadziła do wyrównania. Autorem bramki wyrównującej został Łukasz Bandosz, który pokonał bramkarza gospodarzy strzałem z bardzo ostrego kąta. Pierwsza odsłona spotkania zakończyła się remisem 1:1.

Druga połowa również obfitowała w wiele groźnych sytuacji. W 63. minucie meczu, po błędzie obrońców Wrześni, piłkę przejmuje i zagrywa wzdłuż linii pola karnego Tomasz Zawada. Akcję zamykał Łukasz Bandosz, niestety w idealnej sytuacji strzeleckiej nie trafił w światło bramki. Chwilę później prowadzenie dla Stali mógł zdobyć Marcin Wandzel, ale jego strzał z 20 metrów Nowaczyk sparował na rzut rożny. W 78. minucie po raz drugi żółtym, a w konsekwencji czerwonym kartonikiem ukarany został ukarany Łukasz Frąszczak. Mimo osłabienia Pleszewianie nadal atakowali. W 80. minucie strzał Bandosza, po dwójkowej akcji z Zawadą, obronił świetnie spisujący się bramkarz Vitorii. Minutę później w ogromnym zamieszaniu w polu karnym gospodarzy na bramkę uderza najpierw Raczyk, ale jego strzał blokują obrońcy, a później Wandzel, wprost w bramkarza z Wrześni. W końcówce spotkania niemal 100-procentową sytuację zmarnowali gospodarze. Pięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry, po podaniu od Przemysława Łukasika w sytuacji sam na sam z Lewickim znalazł się Gożdziaszek, ale z odległości pięciu metrów nie trafił w światło bramki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem ustalonym już w pierwszej połowie i podziałem punktów.

W dzisiejszym meczu nie zagrał Krzysztof Laskowski, który w środku tygodnia postawił klubowi żądania finansowe, a trenera poinformował, że w przypadku nie spełnienia jego żądań, nie zagra z Wrześnią. Zachowanie zawodnika Stali pozostawiamy w ocenie kibicom związanym z pleszewskim klubem.

tekst: M. Kruchowski  |  zdjęcia: M. Kruchowski
seniorzy