Początek, jak i cała pierwsza połowa nie wypadły źle w wykonaniu pleszewskiej jedenastki. Już w 3. minucie gry pierwszy strzał na bramkę gości oddał Krzysztof Laskowski, ale piłkę z łatwością wyłapał bramkarz Victorii – Jarosław Reyer. W 10. minucie, po trójkowym rozegraniu między Emilem Marszałkiem, Łukaszem Bandoszem i Mateuszem Raczykiem, ten ostatni przegrał pojedynek z Robertem Bierskim i dobrze zapowiadająca akcja zakończyła się na bloku defensywnym piłkarzy Victorii. Od dwudziestej minuty piłkarze Stali ustąpili nieco pola drużynie ostrzeszowskiej, w wyniku czego groźnie zrobiło się pod bramką Lewickiego. Najpierw, w 20. minucie niecelnie uderzał Krzysztof Milka, a minutę później, po główce Krystiana Sikory pleszewski bramkarz czubkami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką własnej bramki. W końcówce pierwszej połowy, po wrzutce w pole karne Łukasza Bandosza, głową strzelać próbował Mateusz Raczyk, nie trafił jednak w światło bramki Reyera. Pierwsza odsłona spotkania kończy się bezbramkowym remisem, ale widać, że to goście lepiej rozumieją się na boisku i grają bardziej dojrzały futbol.
Druga odsłona spotkania zaczęła się od dwóch strzałów zawodników pleszewskich. Jako pierwszy próbował Marcin Wandzel w 50 minucie, ale jego strzał z 25 metrów Reyer wybił na rzut rożny. Chwilę później w kierunku bramki gości strzelał Mateusz Raczyk, ale piłkę zablokował Bierski. W 53. minucie błąd popełnia Paweł Wasielewski, który próbując wybić piłkę z trzeciego metra trafia w Jańczaka. Do odbitej piłki dochodzi Maciej Stawiński, który nie zwykł marnować takich sytuacji i pewnie zdobywa prowadzenie dla swojej drużyny. Zmotywowani zdobyciem gola goście atakują nadal. W 55. minucie Stawiński ogrywa jak dzieci pleszewskich defensorów, strzela, ale Patryk Lewicki broni, wybijając piłkę przed siebie. W zamieszaniu podbramkowym trafia ona jeszcze raz pod nogi Stawińskiego, którego dobitkę z linii bramkowej wybija Robert Zaworski. Tym razem futbolówka trafia pod nogi Molki, który strzela, ale znowu doskonale spisuje się Robert Zaworski, który ponownie wyręczył w obowiązkach naszego bramkarza. Niestety już dwie minuty później Stal takiego szczęścia nie miała. Napastnicy gości wykorzystują niezdecydowanie pleszewskiej defensywy i po bardzo dobrej akcji Molka strzela drugą bramkę dla Victorii. Ostatnia naprawdę groźna akcja meczu miała miejsce w 70. minucie, kiedy po strzale jednego z Ostrzeszowian Lewicki z trudem sparował piłkę na poprzeczkę. Do końca spotkania gra toczyła się w środku pola, cały czas pod dyktando zawodników gości, ale więcej bramek nie padło. Stal przegrywa z ostrzeszowską Victorią 0:2.
Po dzisiejszym spotkaniu Stal musi przeanalizować swoją postawę i wykluczyć błędy w defensywie, które skutkują stratą bramek. Drużynie Victorii trzeba natomiast pogratulować duetu Stawiński – Sikora, który z pewnością dostarczy jeszcze wielu emocji kibicom swojej drużyny.