Obnażone słabości

article thumbnail

W dzisiejszym spotkaniu uwidoczniły się słabości pleszewskiego zespołu we wszystkich formacjach. Jedynym jasnym punktem naszej drużyny był bramkarz, Patryk Lewicki, który łatał błędy defensorów Stalówki, skutecznie obnażone przez napastników Ostrzeszowskiej Victorii.

Początek, jak i cała pierwsza połowa nie wypadły źle w wykonaniu pleszewskiej jedenastki. Już w 3. minucie gry pierwszy strzał na bramkę gości oddał Krzysztof Laskowski, ale piłkę z łatwością wyłapał bramkarz Victorii – Jarosław Reyer. W 10. minucie, po trójkowym rozegraniu między Emilem Marszałkiem, Łukaszem Bandoszem i Mateuszem Raczykiem, ten ostatni przegrał pojedynek z Robertem Bierskim i dobrze zapowiadająca akcja zakończyła się na bloku defensywnym piłkarzy Victorii. Od dwudziestej minuty piłkarze Stali ustąpili nieco pola drużynie ostrzeszowskiej, w wyniku czego groźnie zrobiło się pod bramką Lewickiego. Najpierw, w 20. minucie niecelnie uderzał Krzysztof Milka, a minutę później, po główce Krystiana Sikory pleszewski bramkarz czubkami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką własnej bramki. W końcówce pierwszej połowy, po wrzutce w pole karne Łukasza Bandosza, głową strzelać próbował Mateusz Raczyk, nie trafił jednak w światło bramki Reyera. Pierwsza odsłona spotkania kończy się bezbramkowym remisem, ale widać, że to goście lepiej rozumieją się na boisku i grają bardziej dojrzały futbol.

Druga odsłona spotkania zaczęła się od dwóch strzałów zawodników pleszewskich. Jako pierwszy próbował Marcin Wandzel w 50 minucie, ale jego strzał z 25 metrów Reyer wybił na rzut rożny. Chwilę później w kierunku bramki gości strzelał Mateusz Raczyk, ale piłkę zablokował Bierski. W 53. minucie błąd popełnia Paweł Wasielewski, który próbując wybić piłkę z trzeciego metra trafia w Jańczaka. Do odbitej piłki dochodzi Maciej Stawiński, który nie zwykł marnować takich sytuacji i pewnie zdobywa prowadzenie dla swojej drużyny. Zmotywowani zdobyciem gola goście atakują nadal. W 55. minucie Stawiński ogrywa jak dzieci pleszewskich defensorów, strzela, ale Patryk Lewicki broni, wybijając piłkę przed siebie. W zamieszaniu podbramkowym trafia ona jeszcze raz pod nogi Stawińskiego, którego dobitkę z linii bramkowej wybija Robert Zaworski. Tym razem futbolówka trafia pod nogi Molki, który strzela, ale znowu doskonale spisuje się Robert Zaworski, który ponownie wyręczył w obowiązkach naszego bramkarza. Niestety już dwie minuty później Stal takiego szczęścia nie miała. Napastnicy gości wykorzystują niezdecydowanie pleszewskiej defensywy i po bardzo dobrej akcji Molka strzela drugą bramkę dla Victorii. Ostatnia naprawdę groźna akcja meczu miała miejsce w 70. minucie, kiedy po strzale jednego z Ostrzeszowian Lewicki z trudem sparował piłkę na poprzeczkę. Do końca spotkania gra toczyła się w środku pola, cały czas pod dyktando zawodników gości, ale więcej bramek nie padło. Stal przegrywa z ostrzeszowską Victorią 0:2.

Po dzisiejszym spotkaniu Stal musi przeanalizować swoją postawę i wykluczyć błędy w defensywie, które skutkują stratą bramek. Drużynie Victorii trzeba natomiast pogratulować duetu Stawiński – Sikora, który z pewnością dostarczy jeszcze wielu emocji kibicom swojej drużyny.

tekst: M. Kruchowski  |  zdjęcia: M. Kruchowski
seniorzy