Pleszewianie dobrze rozpoczęli dzisiejsze spotkanie i już w pierwszej minucie mogli objąć prowadzenie. W pole karne wbiegł z piłką Łukasz Bandosz, który został faulowany przez bramkarza gości, Tomasza Roszyka. Sędzia główny pozostał jednak niewzruszony wobec faulu goalkeepera gości i nie odgwizdał przewinienia. Ślesinianie wraz z upływem minut, zaczęli coraz śmielej atakować pleszewską bramkę, a spustoszenie w naszym polu karnym siały rzuty rożne i stałe fragmenty gry. W 8. minucie z ostrego kąta strzelił Łukasz Pietrzak, jednak na posterunku był bramkarz Stali, Bartosz Musiał. W 35. minucie błąd popełnili obrońcy Stali i za krótko wybili piłkę. Przejął ją Krzysztof Siedlecki, wbiegł w pole karne i płaskim strzałem pokonał Musioła. Goście zasłużenie objęli prowadzenie. Dwie minuty później mieliśmy okazję na wyrównanie. Prawą stroną boiska urwał się obrońcom Marcin Chwiłkowski, który dośrodkował płaską piłkę w pole karne. Do dośrodkowania doszedł Łukasz Bandosz, jednak jego strzał obronił Roszyk.
W przerwie trener Sylwin Donart dokonał zmiany w szeregach naszych zawodników i wprowadził na boisko Tomasza Zawadę, który dwie minuty po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę spotkania wykorzystał błąd Roszyka i obrońców gości i strzelił bramkę wyrównującą. Ślesinianie kontynuowali swoją taktykę opartą na stałych fragmentach gry. Ostro bite w pole karne piłki były nie lada zagrożeniem dla naszego zespołu, na szczęście znakomicie w bramce spisywał się Bartosz Musioł (warto odnotować m.in. jego interwencję w 61. minucie gry, kiedy to obronił groźny strzał z rzutu wolnego z 25. metrów). W 75. minucie meczu Zawada sprytnym uderzeniem starał się zaskoczyć Roszyka, jednak ten przeniósł piłkę nad poprzeczką. Minutę później Łukasz Jańczak z ostrego kąta starał się zaskoczyć Roszyka, jednak ten wybił piłkę na rzut różny. Do końca spotkania piłkarze obu drużyn walczyli o objęcie prowadzenia i zdobycie kompletu punktów. Żadnemu z zespołów nie udało się jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.